Używam tutaj tylko amadou - tej żółtej warstwy między skorupą a "rurkami" (tutaj jest słabo rozwinięta). Skorupa jest bezużyteczna w tym przypadku, rurki też (nadają się za to do podtrzymywania żaru). Samo amadou umieszczamy w czystym ługu z popiołu drzewnego i gotujemy ok. 2h, po tym czasie hubka ciemnieje i po wyschnięciu robi się twarda. Aby ją użyć wystarczy ją rozbić i zmechacić krawędź (po rozbiciu można ją po prostu przerwać) - łapie iskrę dość dobrze i powinna być odporniejsza na wilgoć, ale to wyjdzie w trakcie użytkowania.
wtorek, 19 sierpnia 2014
hubka
Jakiś czas temu trafiłem na metodę przygotowywania hubki do krzesiwa tradycyjnego poprzez gotowanie jej w ługu uzyskanym z popiołu, a że wczoraj miałem rozpalony piec "laboratoryjny" (co którzy czytali wpis o sznurku z wiązu wiedzą o co chodzi) to przy okazji postanowiłem to też przetestować. Dla mniej wtajemniczonych przekrój hubiaka pospolitego (prawie identycznie wygląda czyreń ogniowy):
Używam tutaj tylko amadou - tej żółtej warstwy między skorupą a "rurkami" (tutaj jest słabo rozwinięta). Skorupa jest bezużyteczna w tym przypadku, rurki też (nadają się za to do podtrzymywania żaru). Samo amadou umieszczamy w czystym ługu z popiołu drzewnego i gotujemy ok. 2h, po tym czasie hubka ciemnieje i po wyschnięciu robi się twarda. Aby ją użyć wystarczy ją rozbić i zmechacić krawędź (po rozbiciu można ją po prostu przerwać) - łapie iskrę dość dobrze i powinna być odporniejsza na wilgoć, ale to wyjdzie w trakcie użytkowania.
Używam tutaj tylko amadou - tej żółtej warstwy między skorupą a "rurkami" (tutaj jest słabo rozwinięta). Skorupa jest bezużyteczna w tym przypadku, rurki też (nadają się za to do podtrzymywania żaru). Samo amadou umieszczamy w czystym ługu z popiołu drzewnego i gotujemy ok. 2h, po tym czasie hubka ciemnieje i po wyschnięciu robi się twarda. Aby ją użyć wystarczy ją rozbić i zmechacić krawędź (po rozbiciu można ją po prostu przerwać) - łapie iskrę dość dobrze i powinna być odporniejsza na wilgoć, ale to wyjdzie w trakcie użytkowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz