W każdym razie do rzeczy - przez dwa tygodnie pod rzad eksperymentowałem z produkcją dziegciu, tym razem w nowej puszcze:
Pierwszy wypad był 7 lutego, tym razem poszedłem z Jarkiem, poza produkcja dziegciu postanowiliśmy ugotować coś ambitnego - kurczak z ryżem i warzywami w terenie
oraz przetestowałem herbatę z błyskoporka:
Dziegieć tym razem wyszedł bardzo rzadki, rozwarstwiający się na smołę i coś o konsystencji wody (prawdopodobnie skroplił się tez metanol, kwas octowy itp), niestety, nie udało mi się uchwycić tego na zdjęciu.
Niestety to co widać jest mało adekwatne bo podczas odkopywania do dolnej puszki nasypało się trochę ziemi która zanieczyściła zawartość więc tak naprawdę było go mniej niż tu widać.
z drugiej próby będzie mniej zdjęć, bo raz że byłem sam, z dwa jak kończyłem to było już ciemno. Tym razem byłem mocno zaskoczony. Puszkę ogrzewałem o godzinę dłużej niż poprzednio (4 zamiast 3 godzin) a zawartość była mniej wypalona niż w tamtej próbie. Dziegieć wyszedł o analogicznej konsystencji.
Tym razem udało mi się go nie zanieczyścić. więcej zdjęć a produkcji nie mam, gdyż jak mówiłem było już ciemno a baterie w aparacie padały. Za to dodam zdjęcie "kulinarne":
Wszystko co da się zrobić na grillu można tez zrobić na ognisku.
Pozdrawiam i spodziewajcie się kolejnych wpisów o tej tematyce w najbliższym czasie.