Teraz kolej na fotki:
Widok z przodu, prawie się nie różni niezależnie od tego co na plecach. Pas jest od Alice, amerykański, nie austriacki, a ten pasek wiszący na prawej nodze to moja "smycz do telefonu"
Teraz konkretne elementy:
sam nadupnik noszony na pasie - lżej, teoretycznie wygodniej z punktu widzenia"działań bojowych" - ale to można będzie ocenić dopiero jak dojdą ładownice itp. Troczki które mocują normalnie dół głównego plecaka tutaj są zaczepione do nadupnika (ma łącznie 4 oczka u góry).
Nadupnik jako mały plecak - kolejny całkiem wygodny system, testowany jedynie w noszeniu do szkoły co prawda (bez pasa) ale sprawdzał się nieźle.
Teraz garść informacji dodatkowych: jest to oporządzenie dość specyficzne - plecak wisi na szelkach od oporządzenia. Szelki z przodu mają po dwa troczki, jeden do pasa drugi do plecaka - logika podpowiada żeby dłuższy dać do plecaka (jest niejako pod krótkim) - po krótkich testach stwierdzam że to błąd - do plecaka jest krótki pasek, który wyjmujemy z naszytej na dole szelek przelotki i prowadzimy do plecaka, jednocześnie długi zostawiając w tej przelotce i trocząc nim as (na krótkich pas jest nieznośnie wysoko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz